piątek, 1 grudnia 2017

winter farewell





Zapadając się w śniegu moje ciało zamarza, mój umysł i dusza kostnieją; gorące zimno lodu wypala moje uczucia i moralność, pozostawiając wiele miejsca na chaotyczne szaleństwo i furię. Nienawiść ogrzewa mnie lepiej niż jakikolwiek materiał, nasycam się ciężkimi spojrzeniami przechodniów, pragnienie gaszę muzyką płynącą ze słuchawek. Chłód wydobywa ze mnie bestię, gotową walczyć, gryźć i szarpać.
Tęsknię za tobą, twoją osobę odnajdując we wszystkim, co mnie otacza, poczynając od rozgwieżdżonego nieba, na zeschniętych kwiatach kończąc. Podejrzewam, że to wina pory roku, więc nie przywiązuję do tego wagi, cierpliwie czekając, aż nastanie wiosna, a wspomnienie o tobie na powrót zapadnie się gdzieś głęboko wewnątrz mnie, by przypomnieć o sobie następnej zimy. 
Specyficzny krąg życia.
D.


piątek, 23 czerwca 2017

花に包まれたなら / / engulfed in flowers








W ciągu całego ostatniego roku dodałam aż dziewięć postów (razem z tym dziesięć! *splendor*) - co daje średnio mniej niż jeden post na miesiąc. Trudno powiedzieć, bym była z siebie dumna, ale nieważne. I tak lepsze to niż zero odzewu przez cały rok. 
Nie będę pisać co u mnie, za to! Uznałam, że od czasu do czasu będę wspominać, co się dzieje u moich przybitych życiem podopiecznych; bardzo lubię pisać (o wiele bardziej odpowiada mi taka forma wyrażania siebie niż na przykład robienie zdjęć), dodatkowo to mi da poczucie, że nie zaniedbuję ich aż tak, więc:

-
Drocell została wysłana do szkoły (ku jej niezadowoleniu i radości chłopców, którzy, jak powiedzieli, "nareszcie otrzymają należną im przestrzeń życiową, wolną od rozwydrzonych sióstr").

- Pewnej nocy, a raczej już ranka, Yuu postanowił nauczyć Matsumoto gry na basie. Skończyło się na pękniętych strunach i oderwanym gryfie - instrument jest obecnie w naprawie, a blondyn ma zakaz zbliżania się do jakichkolwiek sprzętów muzycznych z wyjątkiem trójkąta, w który uderza z zaskakującą jak na siebie żarliwością (najczęściej o szóstej nad ranem, tuż nad uchem szatyna).

- Cała trójka ma obecnie niewyobrażalny hype na czytanie książek, i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zaczęli robić wyścigi na czytanie - kto przeczyta więcej, nim zaśnie. Na razie przoduje Matsumoto, z wynikiem 46 godzin. 

- Yuu na chwilę napalił się na poprawne wychowywanie Drocell (jako, że nie jest jeszcze pełnoletnia), ale zniechęcił się, gdy siostra, zdenerwowana, że każde jej iść spać o jedenastej, zgasiła papierosa na jego nadgarstku i powiedziała coś, co sumienie (i poczucie estetyki) każe mi przemilczeć. 

- Pewnego dnia Matsumoto postanowił sprawdzić, co się stanie, jak zatka wannę, odkręci kran i wyjdzie na parę godzin z łazienki. Sytuację uratował Yuu, obudzony przez spadające mu na czoło krople ściekające z sufitu.

- W zeszłym miesiącu celebrowali urodziny Drocell i Matsumoto. Działo się z pewnością sporo, ale niestety nikt z ich trójki niczego nie pamięta. Żadne z nich jednak z pewnością nie zapomni bólu głowy, który towarzyszył im później przez kilka dni. 

- Od jakiegoś czasu na podłodze w kuchni leży żyrandol, który najwyraźniej został oderwany z sufitu (świadczyć o tym może spora dziura i wystające kable). Nikt nie chce się przyznać ani tego naprawić, więc skopali niedziałający sprzęt w kąt i zapalili wszędzie dziesiątki świec; wszystkim bardzo to rozwiązanie odpowiada, bo nareszcie nie muszą szukać ognia, gdy sięgają po papierosa. 

- Któregoś dnia Yuu wrócił do domu z trzema torbami pełnymi ich ulubionych trunków; jak mówił, promocjom nie sposób odmówić. Reszta domowników przyznała mu rację, a potem zaczęli wyjadać zawartość lodówki, by było gdzie schować piwo. Po kilku godzinach jednak zdali sobie sprawę z własnej głupoty i kupili drugą lodówkę, by mieć w czym trzymać jedzenie. 

...także ten. Teraz tylko czekać, aż zrównają cały dom z ziemią.

sobota, 29 kwietnia 2017

君の心臓 - y o u r h e a r t

♪♪♪




 "Zmaga mnie bezsenność. Odliczam minuty, tępo wpatrując się w księżyc jaśniejący za oknem. Słyszę kroki na schodach, chociaż wiem, że wszyscy już śpią.
Zapalam lampkę, by poczuć się pewniej. Dostrzegam w lustrze ruch. Odwracam się gwałtownie, napotykając pustkę. Przygryzam wargę, czując na sobie czujny wzrok setek oczu. Spoglądają na mnie z luster, których jest tu zdecydowanie zbyt wiele. 
Na powrót próbuję ułożyć się w miarę wygodnej pozycji, ale nie mogę. Zbyt bolą mnie plecy. Odnoszę wrażenie, że mam na nich niezliczoną ilość ran. Niespokojnie wodzę po nich dłonią - rzecz jasna wszystko jest w normie. 
Kątem oka zauważam coś za przeszklonymi drzwiami. Mężczyzna. W białym płaszczu. Tyle mogę powiedzieć, więcej nie widać. I tak znika, gdy tylko przenoszę na niego wzrok.
Niespokojnie wiercę się na łóżku. Wiem, że zamknięcie oczu nic nie da. Wtedy słyszę. Kroki, trzaskanie drzwiami. Moje imię. 
Włączam telefon i mrużę oczy, porażona jasnością ekranu. Druga w nocy. Wiem, że mogę pójść do brata, albo do Matsumoto. Jednak jak mam to zrobić, skoro boję się nawet wstać z łóżka, przekonana, że pod nim znajduje się ktoś, kto tylko na to czeka?
Zrezygnowana odkładam telefon i postanawiam z księżycem poczekać na świt."

"Foreteller of the moon,lead me by your guidance,
if not sleep in silence"
(D'espairsRay - in vain)

sobota, 25 marca 2017

Watch me, love me



Czasem, gdy czytam swoje posty, odnoszę wrażenie, że stworzyłam dosyć... smutne lalki. I wydaje mi się, że inni mogą pomyśleć tak samo - że w ogóle się nie uśmiechają, nie żartują, a ich życie polega na spaniu, jedzeniu, paleniu, piciu i no, sporadycznie, dawaniu sobie w żyłę.
A rzecz w tym, że to wygląda zupełnie inaczej! Cała moja trójka ma poczucie humoru (co prawda specyficzne xD), ciągle zarywają noce na rozmawianiu o wszystkim i niczym, są weseli, smutni, wściekli, zmęczeni - jak każdy. Ja po prostu zwracam szczególną uwagę na mroczne strony ich osobowości. Dlaczego? Bo lubię. xD
Dzisiaj więc postanowiłam zrobić taką... radośniejszą sesję. Uwiecznić ich codzienne życie.

☺☺☺

 
 M: Czy nie wyglądam seksownie pod takim kątem? 
Y: No nie wiem, dałbym ci takie mocne 2/10...
M: A jak kupię ci twoje ulubione fajki?
Y: 11/10!
M: Żartowałem
Y: Ja też


M: Założę się, że wszystkim miękną nogi, jak na mnie patrzą.


M: Obejmij mnie jakoś, będziemy udawać parę
Y: ...jesteś pojebany xD 
M: No wiesz...! Wydobądź swojego wewnętrznego demona seksu!
Y:Co najwyżej wydobędę swojego wewnętrznego mordercę, jak mi zaraz nie zleziesz z kolan
M: A co? Sugerujesz, że jestem ciężki?
Y: ...może
M: ...śpisz dziś na podłodze!
Y: Mamy oddzielne pokoje, głąbie


 Uda Yuu, bo są super zgrabne. :/ (bycie muzykiem zobowiązuje)

☺☺☺ 

Dzisiejsze niebo. W mojej okolicy dziwnie często wygląda ładnie.

A tu odbicie nieba w kałuży; sprzed jakichś dwóch tygodni.


...a miałam pisać ficka.