piątek, 1 grudnia 2017

winter farewell





Zapadając się w śniegu moje ciało zamarza, mój umysł i dusza kostnieją; gorące zimno lodu wypala moje uczucia i moralność, pozostawiając wiele miejsca na chaotyczne szaleństwo i furię. Nienawiść ogrzewa mnie lepiej niż jakikolwiek materiał, nasycam się ciężkimi spojrzeniami przechodniów, pragnienie gaszę muzyką płynącą ze słuchawek. Chłód wydobywa ze mnie bestię, gotową walczyć, gryźć i szarpać.
Tęsknię za tobą, twoją osobę odnajdując we wszystkim, co mnie otacza, poczynając od rozgwieżdżonego nieba, na zeschniętych kwiatach kończąc. Podejrzewam, że to wina pory roku, więc nie przywiązuję do tego wagi, cierpliwie czekając, aż nastanie wiosna, a wspomnienie o tobie na powrót zapadnie się gdzieś głęboko wewnątrz mnie, by przypomnieć o sobie następnej zimy. 
Specyficzny krąg życia.
D.