niedziela, 19 lutego 2017

r o s a r y




 

 

 † † †
Jak to się dzieje, że w założeniu Matsumoto miał chodzić tylko w czerni, a ubóstwiam go w jasnych kolorach? Zawsze, gdy myślę o jakiejś jego sesji, do głowy od razu wpada mi on wśród bieli i czystości. Wiecie, taki paradoks. Ktoś, kto jest nikim, chce być kimś. 

 (korzystając z okazji wstawiam zaległą sesję)
 
Post powstał w sumie z przypadku - wczoraj naszło mnie na zrobienie dla Matsumoto różańca, i dziś pomyślałam, że nie może się zmarnować. xD To wszystko to w jakimś tam stopniu odniesienie do charakteru blondyna, nad którym pracuję od kilku miesięcy i może niedługo w końcu opublikuję... eh. 
Z rzeczy bardziej ogólnych - wczoraj był meet! Chyba największy, w jakim uczestniczyłam (około 40 dyniogłowych, w tym siedem Taeyangów... byłam w raju xD). Zdjęć niestety nie mam, ponieważ mój biedny aparat jako tako spisuje się tylko przy naturalnym świetle, a siedzieliśmy w kawiarni. 
 しょうがない(笑)

Cóż, to chyba tyle na dziś.
Jak spędzacie/spędziliście ferie?