czwartek, 3 grudnia 2015

parade




Nie wiem, czy wracam na stałe. Za dużo razy już to pisałam. Może to tylko chwilowe? Mam  nadzieję, że nie.
Co robiłam przez cały ten czas? Cóż. Sporo. Po prostu... żyłam? O lalkach zapomniałam, przyznaję szczerze. Co prawda po głowie dalej chodziły mi wspomnienia, ale nie zwracałam na nie uwagi. Wczoraj w nocy coś mnie tknęło - przywróciłam przez to stary wygląd bloga (ostatnio gościł tu chyba dwa lata temu, ciekawe czy ktoś pamięta), wyciągnęłam Drocell i... No. Przepadłam. Zapomniałam już, ile satysfakcji daje robienie zdjęć lalce.

Postanowiłam, że nie będę usuwać starych postów. Już nigdy. To w końcu jakaś część mojego życia, prawda?

Zdjęć takich jak poniżej jeszcze chyba nigdy nie było na moim blogu. Zawsze wolałam bardziej stonowaną kolorystykę, a tu proszę. Cóż, zobaczymy jak to się przyjmie.

 Wykorzystany tekst pochodzi z piosenki wyżej - polecam ją, zresztą tak samo jak cały zespół (w którym jestem zakochana od przeszło dwóch lat).


Come, friends! Innocent prisoners, we have been released from the chains of this world. 
None who come shall be turned away, but those who leave shall never be forgiven. 
The twilight funeral procession... welcome to the Paradise Parade!


The girl sitting on the man's shoulder sings; along with the sound of the pipes


Yes, friends! Neighbors with scant happiness, we have been released from the chains of this world. 
None who come shall be turned away, but those who leave shall never be forgiven. 
The fleeting demise... welcome to the Paradise Parade!




                        
Lured by the sound of the pipes, one by one they form a line
Soon that parade will obscure the horizon which cuts through the sunset...

























































































































Manipulated by the sound of the pipes, one by one they add to the line
Soon that parade will incinerate the horizon that betrays the sunset...


 "Good day, poor young lady. Welcome to the Paradise Parade!"

Ah... that parade goes on forever...

2 komentarze:

  1. super fotki :)
    Pati z bloga : http://dolllover28.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Woow!! Widzę wielki powrót :D Mam nadzieję, że tym razem zostaniesz na dłużej B)) A co do nocy to wtedy zawsze jest taki czas na refleksje i nagle zaczyna się myśleć o wszystkim... Dobrze, że przypomniałaś sobie o lalkach!
    Zdjęcia są fajne,mają taki klimat no i wpasowują się do tekstu. Najbardziej podoba mi się ostatnie ^w^!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń