wtorek, 16 lutego 2016

D R O C E L L


Dzisiaj postanowiłam zrobić taki luźniejszy post, w którym umieszczę zdjęcia i obrazy znalezione gdzieś w odmętach internetu, które bardzo dobrze odzwierciedlają psychikę Drocell. Wszystkie niżej zamieszczone dzieła znalazłam na tumblrze, błagam, nie każcie mi szukać oryginalnych autorów. I tak najczęściej ludzie wstawiają tam coś, co nie zostało stworzone przez nich, w związku z czym szukanie prawowitych właścicieli byłoby jeszcze trudniejsze.

Dwa walczące ze sobą ptaki przedstawiają dwie osobowości Drocell; jej dwie strony, dobrą i złą. Chociaż usilnie stara się być dobra, to jednak gorsza część jej jestestwa najczęściej wygrywa, tym samym spychając dobro na sam dół, gdzie czeka w ciszy, aż Drocell sobie o nim przypomni i znów wrócą jej ludzkie cechy charakteru.

Wieczne zmęczenie życiem, można nawet powiedzieć, że pewna forma mizantropii. Każdego dnia przeżywa ten sam koszmar, uśmiechając się, podczas gdy jej psychika leży na dnie i rozpacza nad swoją marną egzystencją.

Często okazuje agresję, nienawidząc w takich chwilach wszystkiego i wszystkich, nawet niewinnych ludzi, którzy nie zrobili nic złego oprócz tego, że istnieją. Ma wtedy ochotę zniszczyć każdy byt napotkany na jej drodze, więc w takich chwilach schodzić jej z drogi.

Nie odróżnia snu od jawy; jej życie to iluzja, wieczne zniekształcenia i deformacje, które widzi tylko ona. Ciągłe zagadki, niewiadome w postaci nowego dnia, niepewność co do przyszłości i przeszłości. Czekając na brata stała się wrakiem; na ten okres jej dobro uciekło, pozostawiając ciało i umysł Drocell do dyspozycji zła.

Zmieszane, ludzkie emocje trzymają ją na tym świecie, zatrzymują i ograniczają. Nie potrafi nad sobą panować, nie zna siebie samej. Dąży do osiągnięcia harmonii, pogodzenia dobra ze złem, lecz jak na razie wie za mało, by móc poczynić jakiekolwiek kroki w tę stronę.

Jej rajem jest samotność - w końcu nie ma innego wyboru. W samotności odnalazła przynajmniej częściowe ukojenie, i ucieka do swojego Edenu jak najczęściej się da, pogrążając się w błogim zapomnieniu.

W ten sposób można przedstawić jej nieuporządkowany umysł. Błaganie o ciszę, spokój, ukojenie nerwów. Jednocześnie wieczny chaos, niemożność skoncentrowania się na jednym czynniku.

'' I'M SO LONELY THAT I COULD DIE
AND YOUR VOICE STILL DOES NOT LEAVE MY MIND '' 


Tak, zdaję sobię sprawę, że to tylko lalka.
Chociaż... może powinnam napisać lalka? 

2 komentarze:

  1. Świetna osobowość, naprawdę... Genialna! Niekiedy strasznie przypomina mnie, ale również diametralnie się różni... Jeszcze Drocell ma urodziny wtedy kiedy ja... Chyba będę szczególnie wyczekiwać postów z nią *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. To niesamowite, w jaki sposób potrafisz "wpuścić" czytelnika do umysłu lalki, czytając ten tekst czułam się jak bym nią była, jak gdybym ja to przeżywała. Dzięki takim notką, oglądając później zdjęcia Drocell, będę mogła bardziej się w nie wczuć oraz je zrozumieć...

    OdpowiedzUsuń